wtorek, 20 października 2015

Kraków ŁaŁ i inne

Witam.
Pomińmy fakt, iż znów zaniedbałam bloga. Dziś o czymś innym. Piszę o tym chyba jako jedna z ostatnich, ale lepiej późno niż wcale.
26 września po raz pierwszy byłam na targach rękodzieła i designu dla dzieci Kraków ŁaŁ. Było bardzo miło. Muszę przyznać, że te kilka nieprzespanych nocy opłaciło się i stoisko prezentowało się nie najgorzej.
Cudowna atmosfera, sympatyczni ludzie i głośnik za moimi plecami – wszystko było wspaniałe (może oprócz późniejszego bólu głowy od ryku muzyki =) ). Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się myszki i pantofle, sporo osób pytało też o dżdżownice.


Bardzo dziękuję za miłe towarzystwo Nataszy i Oldze, tworzących prawdziwe cudeńka (jestem szczęśliwym posiadaczem pary świnek od Gzeleskiej - bardzo dziękuję!). Rozmowa z Wami jeszcze bardziej uprzyjemniła ten dzień. Okropnie żałuję, że nie miałam czasu oglądnąć dokładnie wszystkich stoisk, a było na co patrzeć. Może będziecie mogli też spotkać mnie na zimowej edycji targów...



W poprzednią niedzielę, czyli 18 października byłam na targach rzemiosła i rękodzieła w Żarówka Cafe na Floriańskiej. I znów było wspaniale. Świetne miejsce, bardzo klimatyczne, nastrojowe i pełne uroku.  Warto wstąpić :) . Właściciele bardzo się postarali. Co prawda potwornie przemarzłyśmy, ale naprawdę było warto. Wszystkie malutkie myszki znalazły dom, a i niejedna bombka zawiśnie na czyjejś choince.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz