Witajcie niedzielnie, chciałam Wam dziś pokazać zrealizowany prze ze mnie pomył mojej córci która poprosiła mnie o okrągłą sowę do przytulania. Początkowy zamysł był taki, że sowa będzie niewielka mieszcząca się w dłoni, ale w trakcie realizacji gdy dokładałam nowe kolory sowa rosła i rosła ...i urosła do rozmiaru idealnie pasującego pod głowę mojej córeczki. Kolory to też jej pomysł, od początku do końca mówiła mi jak mam zrobić jej wymarzoną sowę. :)
przesyłam aMotkowe pozdrowienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz